Zasadnicze znaczenie w budowaniu odporności ma właściwe odżywianie. Hartowanie
wewnętrzne – takie hartowanie dodatkowo zabezpiecza nasz organizm przed wolnymi
rodnikami, które w znaczący sposób wpływają na funkcjonowanie naszego
organizmu.
Jeśli chcemy zbudować nasza odporność, warto podejść metodycznie do
tego zagadnienia. Należy zacząć od identyfikacji naszych niedoborów pokarmowych
(tj. deficytów witamin, składników mineralnych) – tu najlepsza jest wizyta u
specjalisty, najlepiej wsparta podstawowym badaniem krwi i analizą naszej diety
z ostatnich miesięcy. Warto starannie wybrać dietetyka, a jeszcze lepiej
psychodietetyka z doświadczeniem i po odpowiednich studiach. Niestety na rynku
jest wielu „specjalistów”, których wiedza jest niewystarczająca.
W oparciu o te ustalenia, najlepiej w porozumieniu z dietetykiem,
należy ustalić sobie odpowiednią dietę. Jeśli chcemy robić to na własna rękę,
warto wiedzieć, że dieta powinna być odpowiednio zrównoważona i wykorzystywać
kombinacje sezonowych warzyw i owoców. Taki wariant obarczony jest dużym
ryzykiem, ponieważ nasz wiedza o prawidłowym odżywianiu jest na ogół bardzo
ograniczona albo oparta na błędnych stereotypach i szkodliwych zasadach, które
niestety należą do tzw. wiedzy potocznej, a więc i nie uwzględniającego bardzo
ważnego faktu, że każdy organizm jest niepowtarzalny, a ogólne zasady do
każdego stosują się w ograniczony zakresie. Warto też zwrócić uwagę, że
budowanie odporności to długi proces i nie łudźmy się, że można pójść na skróty
np. piciem ad hoc tak lansowanych koktajli z imbirem czy miodem w okresie
jesiennym. (Te akurat, zamiast zwiększyć naszą odporność, podnosząc ciśnienie
przy słabym i niedożywionym organizmie, mogą paradoksalnie obniżyć naszą
odporność i „przyciągnąć” wirusy).
Jeśli nie stać nas na takie metodyczne podejście (np. z braku czasu i
samozaparcia) warto pamiętać, jakie są symptomy spadku odporności, co może być
sygnałem, że trzeba się za nią wziąć (w istocie wziąć się za swoje zdrowie); do
takich symptomów należą: osłabienie np. bóle i łamania w kościach, pojawienie
się opryszczki czy kataru. W takich sytuacjach bardzo często będzie już za
późno, aby podjąć batalię o odporność, tu raczej trzeba będzie zmagać się z
infekcją.
Z myślą o osobach, które nie radzą sobie z „samozaparciem”, a zwłaszcza
z metodycznym budowaniem odporności, a które jednak chciałyby uniknąć sytuacji
wyżej opisanej, w kolejnym poście podam przepis na koktajl, którego codzienne spożywanie w
sprawdzony sposób buduje odporność u moich pacjentów.
Lidia Szeworska, psychodietetyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz